wtorek, 27 maja 2008

Mentalność

Trudno mi jest w tym miejscu określić mentalność Włochów, ponieważ spotkałam się w internecie przeważnie z ich wadami niż zaletami... A przecież każdy z nas musi patrzeć w sposób obiektywny na drugiego człowieka, zwłaszcza gdy jest to trudne do zrealizowania. Mówi się, że Włosi podbijają do każdej kobiety traktując ją bardziej jako przedmiot niż osobę, z którą chcieliby spędzić życie... Wyłamię się tutaj z ram opisywania Włochów i skupię się bardziej na naszych polskich przekonaniach...

Szlacheckość i katolickość kształtują nasz obraz w ojczyźnie. Każdy z nas porównuje się z innymi ludźmi. Polacy mają to do siebie, że zazdroszczą innym sukcesów, pozycji społecznej, tracąc przy tym na własnej wartości. Tutaj nasz największy błąd za dużo mówimy i użalamy się nad sobą, tracąc chęci zamiast działać i cieszyć się życiem. Przyczyny są różne: głównie ekonomiczne. Człowiek pracuje w pocie czoła, a nie stać go często by wyjechać sobie na dłuższe wakacje. Niestety życie nigdy nie będzie łatwe i my musimy się do tego przyzwyczaić i w każdym położeniu znajdować pozytywną część życia. Polak wie lepiej, tylko wtedy kiedy zobaczy koło siebie drugiego człowieka. Mentalności nie będę już opisywała, każdy z nas wie że lubimy się zabawić, wtedy tak naprawdę człowiek czuje się swobodnie - wśród przyjaciół i znajomych. Niech uśmiech tych chwil nam towarzyszy, a obcokrajowcy powiedzą że jesteśmy Narodem, który wie co ma robić z czasem. Otwartość charakteryzuje się chęcią przebywania z innymi ludźmi... Nikt z nas nie jest sam na świecie i potrzebuje kontaktu z innymi, bo działa on jak balsam dla duszy kształtując nasz charakter i wzbogacając nas o nowe, cenne doświadczenia :)

poniedziałek, 26 maja 2008

KUCHNIA HOLENDERSKA

 
Kuchnia ta nie należy do urozmaiconych, jednak dania są smaczne, a ich ceny nie są zbyt wygórowane.

 
Kuchnia holenderska nie jest tak wyszukana, królują potrawy jednogarnkowe z ziemniakami w podstawie. Ugotowane i stłuczone ziemniaki, inne warzywa, mięso i tłuszcz.

Typowo holenderskie potrawy jednogarnkowe:

Stamppot - (tłuczony garnek) ziemniaki ugotowane z innymi warzywami, stłuczone na puree podawane najczęściej z mocno zesmażonym boczkiem. Zimą bardzo popularny jest boerenkool stamppot, czyli ziemniaki ugotowane z jarmużem i wędzoną holenderską kiełbasą rookworst.

Hutspot - (garnek bałagan) puree z rozgotowanych ziemniaków, marchwi i cebuli

Hete bliksem - (holenderska parzybroda) puree z rozgotowanych ziemniaków, cebuli, jabłek i gruszek

Erwtensoep (także snert) - gęsta zupa grochowa z zielonego, łuskanego grochu gotowana tylko zimą.

Bruine bonensoep
- zupa z brązowej fasoli.

W krótkim sezonie wiosennym na holenderskich stołach królują szparagi- najcenniejsze i uwielbiane warzywo.

Frytki to jest przysmak dobry na każdą okazję i jedzone na obiad, podwieczorek i kolacje. Frytki Tylkom z solą lub polane majonezem, ketchupem, z cebulą a nawet sosem orzechowym. Do tego pasuje następny holenderski przysmak z frytkownicy - kiełbaska lub krokiet ziemniaczany.


Holendrzy przepadają za deserami. Nie ma obiadu bez deseru. Deser jest ukoronowaniem obiadu i często jego najważniejszą częścią. Deser nie musi być skomplikowany, od biedy może wystarczyć budyń lub słodka gruszka - ale być musi!

Hangop - to mleczny deser a nazwa pochodzi z czasów gdy ludzie sami z zsiadłego mleka robili twarożek wieszając mleko w płótnie do odciągnięcia.

Popularne słodkie potrawy:

Pannenkoeken - naleśniki z syropem.

Poffertjes - typowo holenderskie mini-naleśniczki z cukrem pudrem. Najłatwiej ich spróbować na rynku w Delft.

Oliebollen - w Polsce najczęściej znane jako świnki lub racuchy z rodzynkami - smażone na oleju. Obowiązkowe na Sylwestra.

Inne zimowe specjały to speculaas (rodzaj piernika), marcepan i chleb rodzynkowy z nadzieniem marcepanowym (krentenbrood met spijs)

Holenderskie dzieci jedzą chętnie kanapki z czekoladowym grysikiem (hagelslag) i masłem orzechowym (pindakaas). Typowo holenderskie są też cukierki drop, spekken, kaneelstokken, ciasto boterkoek i deser haagse bluf .

sobota, 17 maja 2008

Holandia

Większość norm zachowań obecnych w Holandii odpowiada regułom obowiązującym w całym zachodnim świecie.

Przy powitaniu i pożegnaniu Holendrzy podają sobie ręce, a jeśli są ze sobą bliżej, całują się trzykrotnie nawzajem w policzki.

Mieszkańcy kraju duży nacisk kładą na organizację swojego czasu według ustalonego planu zapisywanego najczęściej w kalendarzu ("pełen program to pełne życie"). Są też bardzo punktualni i spóźnienie nawet o 5 minut uważane jest za niegrzeczne. W rezultacie wszystko powinno być robione w odpowiednim czasie: jest czas na pracę, na sprzątanie domu, na picie kawy i na odwiedzanie przyjaciół. Moim zdaniem to dość dziwne... czym byłoby życie bez spontaniczności, radości i zbędnego planowania przyszłości? Każdy z nas chciałby przeżyć coś wyjątkowego, a gwarantuję że nie można tego uczynić - planując każdą minutę swojego życia.

Holendrzy lubią spędzać czas na świeżym powietrzu. Popularne jest wędkowanie, pływanie łodziami i campingi. W całym kraju powszechne jest używanie rowerów, zarówno w celach rekreacyjnych, jak i transportowych. Wśród sportów zimowych popularna jest zwłaszcza jazda na łyżwach i curling. Tutaj przynajmniej nasi obcokrajowcy mogą się pochwalić zaangażowaniem w zdrowy odpoczynek, który tak często w naszym codziennym życiu spada na drugi plan! Polak wychodzi z założenia: cel uświęca środki, nawet te najłatwiejsze do wykonania:)

Holendrzy są w większości ludźmi pełnymi rezerwy, którzy nie rozmawiają chętnie z obcymi. W wielu aspektach życia widoczny jest umiar: od średniej wielkości i ceny samochodów, po proste i wygodne ubrania. Dla większości Holendrów, zwłaszcza starszych, najważniejszą wartością jest rodzina i ciepło domowego ogniska. Tradycyjne holenderskie powiedzenie to "Eigen haard is goud waard" (Twój dom jest wart tyle, co złoto). Po 1945 roku coraz więcej ludzi żyje ze sobą bez ślubu i jest to powszechnie akceptowane na zasadach podobnych do prawa małżeńskiego. Holenderskie rodziny są zazwyczaj niewielkie, a ponieważ dzieci jest mało, obdarza się je wielką troską i uwagą. Od lat popularne są domowe porody.

Jak widać wszystko zależy od naszego dostosowania się do otoczenia, w którym żyjemy... Warto zadać sobie pytanie czy mamy własną indywidualność, czy jednak nasze postępowanie płynie wraz z prądem, pragnieniem zauważenia i przypodobania się innym. Nie warto udawać kogoś innego. Człowiek jest odbierany przez innych po czynach i zachowaniu, ale przede wszystkim to każdy z nas decyduje na ile druga osoba będzie w stanie nas poznać :) Nikt nie jest bezludną wyspą i musi brać pod uwagę współzależności zachodzące pomiędzy poszczególnymi jednostkami. O to właśnie, w tym całym naszym życiu chodzi! :))

piątek, 16 maja 2008

GRECJA

Mamy troszkę zaległości moi mili, więc aby Was rozweselić przenieśmy się na chwilę do Grecji. Kto z nas nie słyszał o bohaterach, walkach i mitach, ale czy zadaliśmy sobie choć troszkę trudu by zastanowić się jacy tak naprawdę są przeciętni ludzie zamieszkujący ten piękny teren?

Można by powiedzieć, że ten groteskowy obraz dominuje w naszej podświadomości. Dlaczego? Otóż uważamy, że ten starożytny kraj zatrzymał się w miejscu. Patrzymy na przeszłość, zapominając ile pozytywnych rzeczy można zobaczyć w dzisiejszym zachowaniu mieszkańców.

Grecy generalnie są przyjaźni i otwarci, znani są również ze swojej gościnności i pełnego luzu podejścia do obowiązków i wyzwań codziennego życia (co zresztą charakterystyczne jest dla większości narodów południowoeuropejskich). Wypływa to także z Philotimo, czyli 'umiłowania honoru' jest to niewątpliwie najwyższa wartość dla Greków. W jej skład wchodzi duma, szczodrość, gościnność i szacunek dla innych, zwłaszcza starszych.

Dla Greków najbliższa rodzina to nie tylko mąż, żona i dzieci, ale również dziadkowie, wujkowie, ciocie i kuzyni. Na terenach wiejskich, gdzie oboje rodziców pracuje zazwyczaj na roli, często dziadkowie żyją z nimi pod jednym dachem. Gdy dzieci dorastają i wyprowadzają się, wciąż z okazji świąt i innych ważnych wydarzeń powracają do rodzinnego domu. Znaczna część życia społecznego toczy się więc w ścisłym gronie rodziny i przyjaciół. Ludzie spotykają się, wspólnie jedzą, piją, grają w różne gry, słuchają muzyki, tańczą i dyskutują. Spotkania te często służą osiągnięciu tzw. 'kefi', poczucia relaksu, które pojawia się w momencie przebywania w szczęśliwym towarzystwie. Alkohol może to wspomagać, ale upijanie się uważane jest za haniebne.

Jednak najciekawsze jest zawarcie związku małżeńskiego, które uważane jest za normalny i powszechny warunek dorosłości. Niemal wszyscy świeccy mieszkańcy Grecji mają współmałżonków. Średni wiek zawarcia małżeństwa dla kobiet to kilka lat przed trzydziestką, a dla mężczyzn - kilka lat po. Wskaźnik rozwodów należy do najniższych w Europie. Ciekawe dlaczego? U nas wygląda to zupełnie inaczej... Młodzi zbyt szybko próbują ,,dorosłości'' choć nie znają znaczenia tego słowa. Właśnie dlatego, Grecy mogą być przykładem rozsądku i zdrowego podejścia do życia.

Grunt to pozytywne myślenie i znalezienie złotego środka, by godnie przeżyć swoje życie. Dla jednych jest to rodzina - jako opoka bezpieczeństwa i wsparcia, dla innych praca i dążenie do powiększenia swego statusu społecznego, jednak należy pamiętać że wybór należy do każdego z nas. Zacytuję sobie w tym miejscu ,,jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz''

czwartek, 15 maja 2008

Kuchnia Grecka

Kuchnia grecka zdaniem smakoszów zalicza się do najlepszych kuchni świata. Co sprawia, że kuchnia grecka ma swój oryginalny charakter? Przede wszystkim słońce. Pod upalnym niebem Grecji rośnie, dojrzewa i nabiera najlepszego smaku nieprzebrana ilość jarzyn ziół i owoców. Po drugie - morze dające ludziom najbardziej smakowite ryby, krewetki, ośmiornice i małże. Po trzecie - ziemia, od gór, na zboczach których pasą się stada owiec, poprzez doliny porośnięte gajami oliwnymi, zagonami warzyw i winnic. I wreszcie sięgające starożytności i przekazywane z pokolenia na pokolenia tradycje kulinarne.




Grecy prawie w ogóle nie jadają śniadań. Ograniczają się tylko do porannej kawy i ewentualnie małego herbatnika.


Greckiej kuchni obca jest koncepcja kolejno spożywanych dań, często więc na stole pojawiają się równocześnie zupy, drugie dania i sałatki. Największą przyjemność sprawia liczenie zamówionych przez całą grupę dań, np.: Kto chce suwlaki z rożna? Ty 3, on 4, ja 5 - razem 11, weźmy więc od razu 15. Ktoś inny zamawia trzy porcje dolmades, dla wszystkich wielki półmisek patates (frytki), horatiki. Do tego 2 talerzyki tzatziki, troszkę taramas, nieco briam (bukiet z jarzyn), 3 piwa, a dla reszty grupy kilogram (nie litr!!!) retsina. Nagromadzenie mnóstwa talerzyków z przysmakami decyduje o uroku greckiej kuchni.

Na środku stołu zawsze stoi koszyk z chlebem i karafka z wodą, obok półmiski z mięsem i ziemniaki. Dookoła ustawione są dodatki. Poza tym wszystko jest wspólne, każdy może "zaopatrywać się" ze wszystkich talerzy.

Po takim "prawdziwie greckim" posiłku niemożliwością jest, aby każdy zapłacił za siebie, trudno bowiem stwierdzić kto ile czego zjadł. Każdy ze współbiesiadników będzie więc walczył o zaszczyt zapłacenia za wszystkich - żaden Grek nie chce, aby podejrzewano go o chciwość i skąpstwo. Często dzieli się więc sumę rachunku na tyle równych części ilu było uczestników uczty.


Nieodzownym dodatkiem greckiej kuchni jest miejscowe wino. Do najpopularniejszych należy retsina. Nie ma chyba na świecie drugiego takiego produktu spożywczego, nie mówiąc już o winie, w którym smak środka konserwującego tak wpływa na smak właściwego wyrobu, jak w tym właśnie winie. Przyprawione jest ono żywicą sosnową, nadającą produktowi trwałość. Smakuje więc ziemią, kamieniami, lasem i trochę winem. Jeżeli żywica ma własności konserwujące to w niewielkim tylko stopniu. Retsina jest winem młodym, po wytłoczeniu leżakuje tylko kilka tygodni i już je można podawać na stół w miedzianych dzbanach. Po upływie roku porównanie z octem staje się coraz trafniejsze.
Innym, "narodowym" dla Greków trunkiem jest ouso me mese - ouzo, 48-procentowy alkohol doprawiany takimi ziołami, jak anyż lub koper. Greccy mężczyźni potrafią przy jednym małym kieliszku tego trunku przesiedzieć całą noc w tawernie dyskutując nad wszelkimi "problemami" tego świata.


Dla tych, którzy wybierają się do Grecji, podaje nazwy kilku wybranych potraw. Być może to ułatwi wybór w restauracji i uchroni przed zgubną w skutkach pomyłką:
arni - jagnię
dolmadhes - mielone mięso z ryżem, zawinięte w liście winogron
elliniko - kawa po grecku (od: ellada, lub hellada)
gyros - mięso przygotowane na specjalnym palenisku, opiekane dookoła (gyro - obrót)
kotopoulo - kurczak
moskari - cielęcina z grilla
ouzo zumezes - przekąski z kawałków sera, chleba, kiełbasy, ośmiornic
pastisio - gruby makaron z sosem śmietanowym
patsa - zupa z flaków i nóżek cielęcych
pisistaria - grill
skordalia - pasta z chleba lub ziemniaków, czosnku, oliwy i soku z cytryny
 yemitsa- nadziewane: pomidory i papryka
youvrelakia - kulki z mięsa polane sosem jajeczno-cytrynowym

środa, 14 maja 2008

Holandia - ciekawostki.

Niderlandy, potocznie zwane Holandia jest jednym z mniejszych obszarowo krajów na swiecie z jednocześnie najwiekszym zaludnieniem. Właściwie to... Holandia nie jest gęsto zaludnionym państwem lecz rzadko zaludnionym miastem.

Holendrzy sa narodem bardzo pragmatycznym, trzeźwo myślącym, nie ukazującym łatwo swych emocji. Sa pracowici, punktualni i mają duże poczucie obowiązku. Przywiązują dużą wagę do słowa. Są narodem raczej zadowolonym z siebie, bez kompleksów i frustracji.
Narzekają tylko na jedno: pogodę. Narzekanie na pogodę jest ulubionym tematem rozmów. Narzeka się, że jest mokro, narzeka się, że jest sucho, że jest gorąco i że zimno.
Wolny czas spędzają najchętniej na majsterkowaniu w domu i wokól domu, renowacji swego domu i pielęgnacji ogródka.

Większość Holendrów ma przyczepę kampingową i w wakacje letnie masowo opuszczają kraj kierując się w poszukiwaniu słońca na kampingi na południu Francji lub wybrzeżu hiszpańskim (Costa Brava). W wakacje letnie (wakacje letnie są ruchome i na ogól przypadają na przełom lipca - sierpnia) ich miejsce na holenderskich plażach zajmują masowo tu przyjeżdżający turyści z Niemiec.

To chyba już ostatni kraj na świecie, gdzie palacze sami skręcają sobie papierosy. 50-gramowe paczki tytoniu i bibułki to typowa cecha holenderskiego palacza. Potrafią skręcić papierosa jedną ręką! ;)

Holendrzy, po Skandynawach, wypijają najwięcej kawy z wszystkich narodów na świecie. Kawa musi być! To jest napój nieodłącznie związany z tym krajem. Statystycznie wypija sie 165 l kawy rocznie na głowę mieszkańca - to jest wiecej niż piwa, lemoniad i herbaty.

Niemal caly obszar Holandii leży poniżej poziomu morza (srednio ok. -5 m), co w wielu miejscach łatwo zauważyć jadąc groblą (wałem) gdy się zwraca uwagę na poziom wody w kanałach. 300-letnie już dziś wiatraki służyły właśnie do przepompowywania wody z jednego kanału do drugiego położonego wyżej.
Gdzieniegdzie i turysta ma okazję się o tym dobrze naocznie przekonać i zobaczyć niezwykły obrazek gdy statek czy żaglówka płynie wyżej niz obok kanału jadący samochod, lub zobaczyć sznur samochodów wjeżdżający pod rzeke lub kanał po którym akurat płynie statek pełnomorski.

Bardzo skomplikownym systemem obrony przed wodą z morza i rzek i systemem wodnym wewnątrz kraju zajmuje się odrębne Ministerstwo Poziomu Wód.

Holandia ma najgęstszą sieć autostrad w świecie i autostrady przebiegają często pod kanałami - torami wodnymi dla pełnomorskich statków.

Holandia posiada także bardzo gęstą sieć świetnie oznakowanych dróg rowerowych, jak w miastach tak i poza nimi. Praktycznie wzdłuż każdej ulicy i drogi jest wyasfaltowana droga rowerowa używana też chętnie przez in-line skaters.

Holenderską pasją jest uprawianie sportu, większość jest członkami różnego rodzaju klubów sportowych. Króluje oczywiście piłka nożna, dalej kolarstwo, biegi i łyżwiarstwo.
Zimową porą, gdy mróz skuje kanały - naród masowo wylega na łyżwy. Na łyżwach jeżdżą malutkie dzieci i staruszki w sędziwym wieku. Kanały zamieniają się w tory łyżwiarskie.

Holendrzy sa pomarańczowi. Najlepiej to widać po ubraniach kibicow na meczach piłkarskich. Dynastia Orańska panująca w Holandii, a są nimi już od paru pokoleń kobiety, jak sama nazwa wskazuje pochodzą z francuskiego miasta Orange czyli pomarańcz. Stąd ten królewski kolor pomarańczowy. Krolowa Beatrix jest przez zdecydowaną większość społeczeństwa lubiana i szanowana. Oficjalnie nazywa się: Beatrix Wilhelmina Armgard, królowa Niderlandów, księżna Oranje-Nassau, urodzona w Soestdijk, 31 tycznia 1938 r.

Choć powszechnie znane jest holenderskie piwo, a przedewszystkim Heineken, Grolsch, Amstel, to gatunków piwa w Holandii jest bardzo dużo i właściwie bardziej cenione są tu ciężkie belgijskie piwa trapistów (trippel, dubbel) o zawartosci 5 - 10% alcoholu.

Ponieważ Holandia leży na zachodnim "skraju" centralnoeuropejskiej strefy czasowej, słońce zachodzi tu ok. godzinę pózniej niż w Polsce. W czerwcu i lipcu jest (przy ładnej pogodzie) widno do 23.00.

Soft drugs sa w Holandii oficjalnie tolerowane. Marijuane mozna posiadać i palić legalnie. Sprzedawać trawkę mogą jedynie licencjonowane coffeeshops. Mimo nazwy nie są to jednak typowe kawiarnie. Ceny, w zależności od gatunku ƒ10 - 25 za jeden gram. W zasadzie im droższa tym lepsza gatunkowo. W bardziej turystycznych coffeeshops w Amsterdamie może być drożej.
W Holandii najpopularniejsze jest palenie własnoręcznie skręconych papierosów tzw. "shag" - więc w niemal każdym sklepie kupisz paczki shag i bibułki do nich. Rozkrusz trochę marijuany (haszyszu) na tytoń i skręć z tego paierosa, czyli joint, stick, spliff lub reefer. Można też używać specjalne fajeczki do haszyszu i inne urządzenia (np. vaporizer), do kupienia w specjalnych sklepach tzw. "headshops" w Amstertdamie jak też w niektórych sklepach tytniowych. Początkujący palacz powinien to robić w obecności osoby doświadczonej aby mogła go uspokoić w razie zaskakujących uczuć w trakcie bycia "stoned" lub może nawet "high". Działanie haszyszu jest dużo mocniejsze gdy się go zjada w postaci np. "spacecake" lub mleka gotowanego z nim.


Włochy - ciekawostki, porady i zwyczaje.

CIEKAWOSTKI

Włosi, a w szczególności Włoszki, słyną z niesamowitego wyczucia stylu. Obywatele włoscy uchodzą za jeden z najlepiej ubranych narodów na świecie. Nic dziwnego, bowiem Rzym i Mediolan, to obok Paryża, Nowego Jorku i Londynu, światowe stolice mody. To właśnie z Włoch pochodzą takie marki jak Benetton czy Sisley.

Włosi mają też opinię namiętnych, romantycznych kochanków. Ostatnio jednak sytuacja się zmienia. Okazuje się bowiem, że włoskim macho coraz trudniej oderwać się od opiekuńczych skrzydeł rodzinnego domu. Ostatnie badania socjologiczne pokazują, że wzrasta odsetek nieżonatych mężczyzn około trzydziestki, którzy wciąż mieszkają z rodzicami.

Przyczyną nie jest wcale brak kobiet, ani tym bardziej brak urody Włoszek. Tej, jak wiadomo pod każdą szerokością geograficzną, im nie brakuje. Cóż zatem? Socjologowie nie są pewni, po czyjej stronie leży wina. Część sądzi, że po stronie niedojrzałych panów, część że po stronie niezwykle opiekuńczych matek. Każdy jednak, kto był we Włoszech może przyznać rację nielicznej grupie, która twierdzi, że to sprawka... wspaniałej, włoskiej, domowej kuchni, której młodzi włosi nie chcą porzucić nawet dla kusząco pięknych Włoszek.

PORADY I ZWYCZAJE

Sklepy otwarte są głównie miedzy 9 a 20 z przerwą około południa. Urzędy pocztowe pracują z reguły tylko między 8 a 13.30, choć w miejscowościach turystycznych także dłużej.
W restauracjach przyjęte jest zostawianie 10% napiwku.
Na dworcach trzeba uważnie słuchać zapowiedzi. Podobnie jak w Polsce, perony i godziny przyjazdu lub odjazdu pociągów zmieniają się często w ostatniej chwili.
Ograniczenia prędkości samochodów we Włoszech wynoszą: ( w km/h):

W obszarze zabudowanym: 50
Poza obszarem zabudowanym: 90 lub 110
Autostrady: 130.
Autobusy w miastach kursują między szóstą rano i północą, później jeżdżą już tylko nocne. Bilety można kupić w kioskach, barach lub ulicznych automatach. Najtaniej jednak wykupić bilet dobowy lub tygodniowy.
Wsiadając do taksówki między 22 i siódmą rano, a także w niedzielę i święta musimy pamiętać, że zapłacimy nieco wyższą cenę za przejazd niż normalnie.
Włochom możemy pozazdrościć dobrze rozwiniętej sieci autostrad. Wysokość opłaty zależna jest od wysokości samochodu. Uiszcza się ją przy zjeździe, płacąc gotówką, specjalnymi kartami, lub kartami płatniczymi ( na stanowiskach Visscard).
Drogi boczne, zwłaszcza na południu, swoim stanem przypominają już nieco bardziej krajowe.
Aby wypożyczyć samochód trzeba mieć ukończone 21 lat i prawo jazdy przynajmniej od roku. Przy wyborze wypożyczalni dobrze pamiętać, że firmy włoskie są tańsze od zagranicznych.

Drugą religią Włochów po katolicyzmie jest... piłka nożna. Są oni zapalonymi kibicami, związanymi ze swoimi klubami na dobre i na złe. W czasie ważnych meczów reprezentacji ulice wyludniają się, miasta cichną, ruch zamiera. Głośno wtedy jest tylko w barach, gdzie ci energiczni potomkowie Rzymian niezwykle żywiołowo wyrażają radości i smutki z powodu przebiegu rozgrywki.
Włosi są miłośnika pięknych kobiet. Swoje zainteresowanie okazują bardzo otwarcie w sposób żywiołowy, czasem zbyt żywiołowy jak na gust przybyszek z krajów, w których mężczyźni mają mniejsze temperamenty. Często nawiązują znajomości na ulicach lub w barach. Nie należy się też dziwić Włochom gwiżdżącym za kobietami przechodzącymi chodnikiem - to po prostu sposób wyrażania zainteresowania.

Numery przydatne:

SOS 113
Policja 112
Straż pożarna 115
Pomoc drogowa 116
Pomoc medyczna 118
Biuro numerów 12
Międzynarodowe biuro numerów 176
Ogólna informacja telefoniczna 1800
Italcable 17 90( połączenia na koszt odbiorcy i telegramy)

Kierunkowy do Włoch to 39, dzwoniąc tam należy więc wybrać nr. 00 39, a potem nr. abonenta. Nr kierunkowy z Włoch do Polski to 00 48.